Jak przetrwać dzień egzaminu ustnego na doradcę podatkowego?

Zastanawialiście się kiedyś jak przetrwać dzień egzaminu ustnego na doradcę podatkowego? Oto mały prezent od zwyciężczyni naszego konkursu   „Moja strategia nauki na egzamin ustny na doradcę podatkowego” Pani Gabrysi Haberny, który pomoże Wam odpowiedzieć na to pytanie. 🙂 Mamy nadzieję, że stanie się on inspiracją dla wielu osób przystępujących do egzaminu na doradcę podatkowego.

Panie! Panowie!

Jak przetrwać dzień egzaminu na doradcę podatkowego? Sprawdzone rady Gabrysi Haberny. 😊

Na egzamin ustny przyjedź wcześniej

Jeżeli masz możliwość, przyjedź wcześniej, a nie na konkretną wyznaczoną w zaproszeniu godzinę. Dzięki temu zwiększasz swoje szanse na wcześniejsze wejście na egzamin. Ja chciałam być pierwsza – i się udało. Dzięki temu uniknęłam długiego „nakręcania się”, zastanawiania, co może mnie spotkać etc., jak to przed egzaminem. Poza tym uznałam, że lepiej mieć jeszcze coś z dnia, bez względu na wynik, i dlatego wstałam wcześniej.

Wykorzystaj czas na przygotowanie

Nawet jeśli trzęsą Ci się ręce ze zdenerwowania, nawet jeżeli nie możesz się skupić na pojedynczych pytaniach, bo wzrok skacze z jednego na drugie, nawet jeżeli członkowie komisji przyglądają Ci się (albo tak Ci się wydaje), weź głęboki oddech, staraj się w głowie przeczytać powoli każde pytanie. Przywołaj trzy, cztery hasła, które kojarzą Ci się z danym pytaniem. Jeżeli dasz radę – zapisz je. To pomoże Ci uspokoić oszalałe ze zdenerwowania myśli. Ja nie dałam sobie takiego czasu. Trzęsły mi się ręce tak bardzo, że nie byłam w stanie napisać nawet połowy słowa, miałam wrażenie, że komisja spogląda na mnie i myśli, że siedzę wpatrzona w kartkę, bo niczego nie umiem. Uznałam więc, że nie będę korzystać z przysługującego mi czasu na przygotowanie. Jednak bardzo trudno było mi się rozkręcić z odpowiedzią, idąc „na żywioł”. Gdyby do tego członkowie komisji zaczęli mi przeszkadzać, to mogłoby to się skończyć nieciekawie.

Potraktuj egzamin jak pierwsze zadanie do wykonania w roli doradcy podatkowego

Zabrzmi to patetycznie, ale przed doradcami podatkowymi stoi wiele stresujących sytuacji, niełatwych dyskusji zarówno z klientem, jak i przedstawicielami różnych instytucji, udział w czynnościach, wystąpienia przed sądem etc. Z pewnością zdarzą się sytuacje trudne, w których trudno będzie opanować nerwy. I będą to chwile, w których nie można zachowywać się w sposób „przepraszam, że żyję” i „przepraszam, że się nie nauczyłam”. Nie chodzi mi absolutnie o tzw. cwaniakowanie, bo to akurat może tylko zaszkodzić! Potraktuj więc egzamin ustny jak pierwszą batalię, którą chcesz wygrać. Wejdź na egzamin zdecydowanym krokiem, pewny siebie. Nie bój się komisji! A jeśli będziesz się bał, to postaraj się tego nie okazać. Co prawda nie ma za to dodatkowych punktów, ale według mnie nie zaszkodzi, a być może pomoże? Członkowie komisji, jak wszyscy, są różni, mają lepsze i gorsze dni. Mogą być mili albo wręcz przeciwnie. Zdarzają się komisje, które nie utrudniają zdającym egzaminu, a bywają też tacy członkowie, którzy przerywają, nakazując przejść do meritum, bo „mówi Pani nie na temat” (co musi być naprawdę stresujące!). Czyli tak jak w życiu. Spotkamy takich ludzi, którzy będą nam przychylni, ale również takich, którzy będą rzucali nam kłody pod nogi.

Życzę wszystkim powodzenia!

Gabrysia Haberny

[qsm quiz=45]


Pani Gabrysiu, bardzo dziękujemy za podzielenie się cennymi radami o tym, jak przetrwać dzień egzaminu ustnego na doradcę podatkowego. Jeżeli interesuje Cię ten temat zapraszamy również po garść informacji jak wygląda sam egzamin ustny na doradcę podatkowego. Wystarczy kliknąć tutaj. 😊

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *